Ostatnia karta księgi życia Księdza Biskupa Edwarda została
zapisana. W jej ostatnim
akapicie znajdował się zapis dotyczący ciężkiej choroby i pobytu w
radomskim
szpitalu. Tam zmarł w godzinach popołudniowych 24 marca br.
Nie spotkałem osoby, która mówiłaby źle o Księdzu Biskupie. I nie
dlatego, że o zmarłych
się źle nie mówi. To był naprawdę świątobliwy człowiek. Najlepiej o
swoim życiu opowiedziałby
nam sam Ksiądz Biskup, dlatego będę przytaczał fragmenty wywiadu,
którego udzielił naszej Gazetce Ksiądz Biskup Edward Materski przed
dwoma laty.
Znamy ostatnią kartę z życia Księdza Biskupa, jednak warto przyjrzeć
się wszystkim, mimo, że
jest to gruba księga.
Edward Materski urodził się w Wilnie, gdzie mieszkał do śmierci ojca
– do 1932 roku. W tym
roku przeniósł się z matką i siostrami do Warszawy. 15 lat później
przyjął święcenia kapłańskie z rąk Księdza Biskupa Czesława
Kaczmarka, którego był niemianowanym sekretarzem w czasie, kiedy
Ksiądz Biskup Kaczmarek przebywał w więzieniu i był internowany.
Jeszcze przed święceniami kapłańskimi uczestniczył w Powstaniu
Warszawskim. Tak Ksiądz Biskup Edward wspominał ten czas: „Tak, 63
dni byłem w Powstaniu. Oczywiście, ponieważ byłem już
w sutannie, zajmowałem się takimi pracami jak przygotowanie ołtarzy,
wypiekanie
opłatków, staranie się o wino. Księża kapelani codziennie w innym
domu odprawiali Msze
święte. Bardzo dużo ludzi chciało przystąpić do sakramentu
spowiedzi. Pracy było dużo. Nie nosiłem broni. Na naszym odcinku
było 120 powstańców i 2 czy 3 karabiny. Później w miarę upływu dni Powstania, coraz bardziej odczuwaliśmy brak jedzenia i wody. Za
szklankę wody można było dostać piękne rzeczy, tylko, że nikt wody
nie oddał, a jedzenie było wielkim skarbem - każdy kąsek.” W czasie
Powstania Ksiądz Biskup Edward miał okazję
poznać błogosławionego już dziś księdza Józefa Stanka, pallotyna.
„Księdza Józefa
Stanka SAC poznałem w pierwszych chwilach Powstania. Księdza Józefa
godzina W, godzina rozpoczęcia Powstania, zastała w pobliżu mojego
mieszkania. Znalazł się bez stroju duchownego i bez możliwości
dotarcia do swojego miejsca zamieszkania. Chciał służyć
po kapłańsku mieszkańcom pobliskich domów. Miałem zapasową sutannę,
więc zaproponowałem, aby z niej korzystał. Dużo rozmawiałem z
księdzem Józefem. Poznałem jego gotowość do podejmowania nawet
bardzo niebezpiecznych zadań, byleby dotrzeć z posługą kapłańską.
Mówił mi nawet o gotowości podjęcia próby dotarcia do budynku Poczty
Dworcowej, w którym byli otoczeni Powstańcy. Powiedział mi, że udaje
się na Czerniaków,
bo tam brakuje duszpasterzy. Ja pozostałem w Śródmieściu. Potem
dowiedziałem się, że zginął
powieszony przez Niemców 23 września.”
Pierwszy wikariat Księdza Biskupa to parafia w Chmielniku. Wiąże się
z nią strajk uczniów
i rodziców, po zwolnieniu księdza Materskiego z funkcji katechety. Z
tym miastem Ksiądz Biskup związany był do końca życia, został nawet
mianowany honorowym obywatelem tego miasta. W grudniu 1956, po
październikowej odwilży, powrócił do Kielc, gdzie został wizytatorem
diecezjalnym katechizacji i wykładowcą katechetyki w seminarium
duchownym. Pierwszym jego zadaniem było zorganizowanie katechizacji
we wszystkich szkołach na terenie diecezji. W czerwcu 1957 we
wszystkich szkołach odbywały się lekcje religii.
W październiku 1968 roku, papież Paweł VI mianował księdza Edwarda
Materskiego biskupem
pomocniczym w Kielcach. Zapytałem Księdza Biskupa o to, czy nie bał
się nowego zadania, czy zastanawiał się, czy przyjąć nominację i jak
wyglądała chwila, w której dowiedział się
o nominacji. Tak mi odpowiedział: „Odbyło się to w sposób
następujący:
Prymas Stefan Wyszyński wezwał mnie do siebie i od razu powiedział,
że papież chce, żebym był
biskupem pomocniczym w Kielcach, papieżowi się nie odmawia. Także
nie miałem czasu ani myśli czy stanąć wobec wyzwania, czy przyjmować
czy nie. Papieżowi się nie odmawia.”
Głównym konsekratorem Księdza Biskupa został Ksiądz Kardynał
Wyszyński, któremu asystowali Księża Biskupi: Jan Jaroszewicz oraz
przyjaciel
Księdza Biskupa Edwarda, Wacław Skomorucha.
28 marca 1981 Jan Paweł II mianował Księdza Biskupa Materskiego
ordynariuszem diecezji
sandomierskiej. W tym samym roku, diecezja została przekształcona na
diecezję sandomiersko-
-radomską i Ksiądz Biskup Edward został jej ordynariuszem. Po
reorganizacji struktur Kościoła w Polsce, Jan Paweł II wśród nowych
diecezji powołał do życia
diecezję radomską, a Księdza Biskupa Edwarda Materskiego postawił na
jej czele jako pierwszego ordynariusza. Na pytanie o pracę Księdza
Biskupa, nasz pierwszy pasterz odpowiedział mi tak: „Zajęcia biskupa
są wielokierunkowe. Właściwie biskup wydaje
rozmaite decyzje, musi zadbać o sprawy diecezji, jeździć, wizytować.
To jest służba wymagająca stałej czujności. Spotkałem się z bardzo
dużą życzliwością księży i życzliwością ludzi.” W czasie sprawowania
pasterskiej posługi erygował 135 nowych parafii, z których 116
znajduje się
w diecezji radomskiej, a 19 w obecnej diecezji sandomierskiej. Warto
zauważyć,
że Ksiądz Biskup od roku 1990 do 2001 katechizował w Liceum
Ogólnokształcącym im.
R. Traugutta w Radomiu. O tym niezwykłym zajęciu dla biskupa mówił
tak: „Bardzo miło ten czas wspominam. Trudno powiedzieć, że to była
ciężka praca - prowadziłem jedną klasę. Trudno sobie wyobrazić, żeby
biskup diecezji pracował w szkole na pełnym
etacie. Jedną klasę prowadziłem przez 4 lata, po czym brałem
następną. To była miła praca, bardzo dobrze wspominam tą młodzież.
Czasami się spotykamy. Bardzo pozytywnie to wspominam i bardzo
protestuje jak atakuje się młodzież. Wiadomo, że tej młodzieży jest
około 30 tysięcy, to z tych 30 tysięcy 100 może być chuliganami.
Jaki to jest procent? Ale tych 100 chuliganów dostanie się do
telewizji, słychać ich na ulicy, ukradną samochody, dostają się do
gazet i o nich się mówi, używa się określenia „cała młodzież.” Ja
chodziłem do szkoły
przed wojną w Warszawie, do szkoły Górskiego. To była bardzo dobra
szkoła. Jeżeli zapyta mnie ktoś, czy jeśli chodzi o zachowanie, to
lepsza jest klasa w Traugutcie, czy u Górskiego, to wyżej bym
postawił szkołę w czasach obecnych.”
W 1991 roku Radom gościł papieża Jana Pawła II. Księdza Biskupa z
Papieżem łączyły bliskie kontakty. Jako sufragan kielecki często
spotykał się z Kardynałem Wojtyłą, ponieważ Kielce należą do
metropolii krakowskiej. Również był blisko z Kardynałem na Synodzie
Biskupów
w Watykanie dotyczącym katechizacji. Spali w jednym budynku,
dojeżdżając do Watykanu jednym samochodem spędzali w nim 2 godziny.
Po obradach spotykali się jeszcze wieczorami
przedyskutować pewne kwestie. Spędzili wtedy razem miesiąc.
Ksiądz Biskup Edward całe życie interesował się Kościołem na
Wileńszczyźnie. Udzielał tam m.in. potajemnie święceń kapłańskich.
Wspominał: „Udzielanie święceń kapłańskich odbywało się w zupełnym
ukryciu. Wiedzieliśmy, że na zewnątrz stoi NKWD.
Obserwowali mnie. Wyznaczyliśmy sobie takie miejsce na parterze.
Ktoś powiedział żeby zasłonić kocami okna, ale druga osoba
powiedziała, że nie, bo zwróci to ich uwagę, wysiądą
z auta i przyjdą. Któryś z nich przyszedł, zapukał i zapytał, czy
nie chcemy zrobić sobie portretu. Powiedzieliśmy, że nie
potrzebujemy. Nie było jeszcze kandydata, puściliśmy radio
po rosyjsku, pościeliliśmy łóżka do snu. Przyszedł kandydat i od
razu przystąpiliśmy do święceń. Mając jedną stułę, poszliśmy do
spiżarni, gdzie sprawowaliśmy Eucharystię. Kiedy odmówiliśmy „Te
Deum”, podziękowanie za te święcenia, w ukryciu dałem
nowemu księdzu różaniec na pamiątkę i książeczkę. On podziękował i
powiedział, że zostawi
w tym miejscu i przyjdzie innego dnia, bo dziś mogą go rewidować.
Przez długie lata po cichu odprawiał Msze święte. Był to świątobliwy
człowiek. Kiedy jestem w Wilnie,
odwiedzam jego grób.”
21 sierpnia 1999 roku Ksiądz Biskup Edward przekazał kanoniczne
pasterzowanie diecezją radomską Księdzu Biskupowi Janowi Chrapkowi i
przeszedł na emeryturę. Cały ten czas był bardzo aktywny w posłudze
duszpasterskiej. Strasznie zależało mu na katechetyce. Do końca
życia był opiekunem Wydziału katechetycznego. Prowadził rozmowy z
rządem w 1989 roku
o przywróceniu katechezy do szkół.
29 lipca 2007 prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył Księdza Biskupa
Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ostatni raz mogliśmy widzieć Księdza Biskupa Edwarda, kiedy 19
stycznia 2012 roku celebrował Mszę świętą w radomskiej katedrze w
intencji Księdza Biskupa Henryka Tomasika.
19 lutego przeszedł poważną operację. 18 marca po raz ostatni,
resztkami sił przyjął Komunię świętą. Zmarł 24 marca. Po jego
śmierci ogłoszono w mieście żałobę, a telegramy
z kondolencjami przesłało wielu znakomitych ludzi na czele z Ojcem
Świętym Benedyktem XVI.
Bernard Pająk